Właściwie nie trzeba powtarzać, że energia nie powinna być traktowana jako koszt stały przedsiębiorstwa, że jej nieoptymalne wykorzystanie (szczególnie w kontekście dynamicznych zmian cen) może wpłynąć nie tylko na kondycję przedsiębiorstwa, ale także na jego wizerunek, że jest jednym z bardziej znaczących czynników cenotwórczych i że w konsekwencji warto energią zarządzać i ją oszczędzać. Cały czas jednak w wielu przedsiębiorstwach można zaobserwować chaotyczne podejście do tego zagadnienia.
Kompleksowo a nie wybiórczo
Ważne jest, aby osoby decyzyjne (i to na każdym szczeblu) już na etapie wyboru dowolnego monitoringu energii były świadome, że dopiero kompleksowe wykorzystanie pojedynczych pomiarów pozwoli uzyskać optymalny efekt. Oczywiście najłatwiej jest to osiągnąć, jeżeli od samego początku dążymy do wdrożenia kompletnego systemu zarządzania energią, np. zgodnego z DIN 50001. Najczęściej jednak zaczynamy od opomiarowania pojedynczego urządzenia, linii technologicznej, oddziału, nie patrząc na całość z szerszej perspektywy. A to błąd, bo niewłaściwe dobrana technologia może zamknąć drogę do łatwej modyfikacji i rozszerzenia inwestycji.
Jeżeli chcemy czegoś więcej niż tylko monitorowania energii, np. wyliczenia efektywności energetycznej, potrzebne będą dane o zużyciu energii elektrycznej, gazu, ciepła, sprężonego powietrza, wentylacji i klimatyzacji, wody itd. oraz dane z różnych podsystemów, takich jak OEE, Predictive Maintenance czy też HACCP.
Poza tym niezwykle istotne jest także dokonywanie pomiarów w sposób ciągły.
Dzięki temu możemy zauważyć różne zjawiska, których nie dostrzegamy w przypadku analizy pojedynczych danych lub zebranych w krótkich odstępach czasu, np. ile potrafi zużyć energii oświetlenie parkingu w godzinach nocnych, albo jak dużo kosztuje utrzymywanie w pełnej gotowości ruchowej całego parku maszynowego w czasie przerw produkcyjnych, czy też szczytowy poziom poboru energii w momencie rozpoczęcia pracy załogi na pierwszej zmianie.
Modularność i swobodna komunikacja
Kompleksowe monitorowanie oraz zbieranie i analizowanie danych jest możliwe dzięki zastosowaniu modularnych systemów. Pozwalają one na budowanie kompletnej aplikacji stopniowo rozbudowując pierwotny układy pomiarowe. Nie ma konieczności wdrożenia wszystkiego od razu. Jest to ważne szczególnie w kontekście ekonomii całej inwestycji – nie wymaga angażowania dużych nakładów od początku realizacji projektu.
Sama modularność nie zapewni nam jednak swobodnego łączenia poszczególnych elementów w jeden rozbudowany system. Taką funkcjonalność umożliwi dopiero swoboda w doborze sposobów i rodzajów komunikacji. Sprzęt, na którym oparty będzie system zarządzania energią musi mieć różne możliwości funkcjonalne, zarówno na poziomie mediów, jak i protokołów (sygnały dwustanowe i analogowe, Modbus via RS i Ethernet, Mbus, EnOcean, telemetria, FTP i inne).
Ocena rentowności inwestycji
Rozważając zasadność wdrożenia systemu zarządzania energią trzeba uwzględnić koszty, na które naraża się przedsiębiorstwo w przypadku zaniechania czy niepodjęcia inwestycji. Obok takich pozycji jak koszty audytów czy wzrost cen energii elektrycznej trzeba być gotowym także na potencjalne ograniczenia produkcji w związku z obowiązkowymi redukcjami dostaw i poboru energii. Ostatnio taka sytuacja miała miejsce w sierpniu 2015 r. i zaskoczyła wiele firm. Kary za niedostosowanie się mogą sięgać 15% przychodu przedsiębiorstw.
Oczywiście samo wdrożenie systemu zarządzania energią nie uchroni przed tym zagrożeniem. Jednak jeśli zarządzający przedsiębiorstwem znają szczegółowy rozkład poboru energii i zapotrzebowanie poszczególnych instalacji na energię w określonym czasie, mogą się być dobrze przygotować na taką sytuację.
Dodatkowo, możemy wręcz zarabiać na sytuacjach braku dostatecznej ilości energii elektrycznej w systemie w określonym czasie. Pozwalają na to usługi typu DSR (Demand Site Response), czyli gotowość do zmniejszenia zapotrzebowania na energię w sytuacjach kryzysowych. Co warte podkreślenia, jest to szansa, z której mogą skorzystać nie tylko duże, ale także małe i średnie firmy. Jeśli przedsiębiorstwo nie jest w stanie samodzielnie zagwarantować wymaganego poziomu redukcji (min. 2 MW), może dołączyć do jednego z tzw. agregatów DSR, czyli systemów łączących wielu odbiorców oferujących wspólnie redukcję zapotrzebowania na energię.
Wszystko w jednym
Jednym z najbardziej kompleksowych rozwiązań w zakresie dostaw systemów zarządzania energią jest oferta WAGO. Obejmuje ona elementy systemu zapewniające pomiar, odczyt, przetwarzanie, udostępnianie i archiwizację danych oraz analizę i wizualizację dla użytkownika końcowego. Całość bazuje na modularnym systemie PLC (WAGO-I/O-SYSTEM 750), który oferuje szeroką gamę standardowych i specjalistycznych modułów I/O do różnorodnych zastosowań i jednocześnie rozbudowane możliwości komunikacyjne. Całość zapewnia zarówno swobodne łączenie różnych urządzeń i podsystemów na poziomie przedsiębiorstwa, jak i komunikację z zewnętrznymi operatorami energii.
Wdrożenie systemu zarządzania energią rozpoczynamy najczęściej od monitoringu energii elektrycznej. W tym zakresie oferta WAGO obejmuje przekładniki prądowe (standardowe, z dzielonym rdzeniem i małogabarytowe), cewki Rogowskiego, odgałęźniki potencjałowe, przetworniki i konwertery pomiarowe.
Paweł Frankowski, WAGO.PL