Listwa Pomiarowa WAGO, czyli… prościej się nie da
Eksploatacja układów pomiarowych półpośrednich czy pośrednich może być uciążliwa. Trzeba uważać, żeby nie doprowadzić do rozwarcia przekładników prądowych, bo można je uszkodzić, co gorsze, zostać porażonym.
Listwa Pomiarowa WAGO, czyli… prościej się nie da
Zwarcie w torach napięciowych? Może skończyć się spaleniem przekładników. A jeśli mamy układ zasilany bezpośrednio napięciem sieciowym, to przy zwarciu fazowym lub, co gorsze, międzyfazowym nieszczęście gotowe. Do tego okresowe sprawdzanie układu pomiarowego licznikiem kontrolnym lub uchybu przekładników… Ogólnie jest kilka problemów, z którymi pomiarowcy muszą sobie radzić. Oczywiście, żeby ułatwić sobie życie, jak i eksploatację układów pomiarowych, od lat stosuje się listwy pomiarowe.
Na początku był chaos, a potem pojawiła się Ska i… jest do dziś! Cały układ prądowy i napięciowy widoczny jak na dłoni. Niestety z przełączaniem układu czy z podłączaniem urządzeń kontrolnych już tak łatwo nie jest. A czy można prościej? Oczywiście, że można! Wystarczy skorzystać z Listwy Pomiarowej WAGO LPW.
Jak układanka z klocków
Po pierwsze listwę pomiarową można tworzyć pod konkretny projekt. Poza tym buduje się ją jak konstrukcję z klocków, modułowo, wykorzystując odpowiednie złączki listwowe. Odpowiednie, czyli jakie? Takie, żeby realizować funkcje właściwe dla obwodów prądowych i napięciowych.
Już najprostsza listwa pomiarowa WAGO 847-566, będąca odpowiednikiem pierwotnego rozwiązania, daje wymierne korzyści.
Na początek samo podłączenie przewodów. Zacisk sprężynowy umożliwia okablowanie w zakresie przekrojów od 0,2 do 6 mm², a siła mocowania zawsze dopasuje się do średnicy przewodu. Nie ma problemu, czy zastosujemy drut, wielodrut, linkę bez tulejki czy w tulejce. Wystarczy tylko odizolować odpowiednią długość przewodu, włożyć odizolowaną końcówkę w uprzednio otwarty zacisk, zwolnić sprężynę zaciskową i mamy powtarzalną jakość połączenia bez konieczności używania specjalistycznych narzędzi. Płynięcie materiału, zmienne warunki atmosferyczne, drgania – to wszystko nie ma wpływu na jakość. Zacisk jest pewny! I do tego miejsce styku jest gazoszczelne!
Przełączeń w torach prądowych dokonuje się za pomocą mostków wtykowych z jaskrawo pomarańczową główką, dzięki czemu wyraźnie widać stan pracy układu pomiarowego. Ponieważ każdy pojedynczy tor prądowy posiada dodatkowo gniazdo pomiarowe pod wtyk bananowy, podłączenie licznika kontrolnego w takim przypadku jest banalnie proste.
Zastosowanie w torach napięciowych złączek z rozłączalnym torem pracy daje możliwość szybkiego rozłączenia układu. A podłączenie licznika kontrolnego? No przecież są gniazda pomiarowe!
Jeżeli chcemy jeszcze bardziej uprościć układ pomiarowy, to można skorzystać z listwy pomiarowej 847-501. Tor prądowy dla układu z jednym licznikiem można realizować na dwóch złączkach – wystarczy, że jedna z nich będzie posiadała rozłącznik w torze, a na wejściu i wyjściu toru będą gniazda pomiarowe. Podłączenie licznika – banalnie proste, bo przecież mamy zacisk sprężynowy. Zwarcie przekładników prądowych – wtykamy mostki, rozwarcie obwodów napięciowych – otwieramy łączniki suwakowe. Pomiar kontrolny – równie łatwy, wystarczy licznik kontrolny z przewodami zakończonymi wtykami bananowymi. Do tego wszystkie czynności eksploatacyjne bez konieczności wypinania przewodów. Łatwo i prosto!
No dobrze, ale gdzie znaleźć odpowiednie informacje? Jak wyglądają poszczególne rozwiązania? Jak podłączyć układ pomiarowy, jak go obsługiwać, jak podłączyć przyrząd kontrolny? Tu też jest łatwo – wystarczy wejść na stronę www.wagolpw.pl. Są tam wszelkie użyteczne informacje o dostępnych wersjach listew pomiarowych, ich budowie, parametrach, obsłudze, a nawet gotowe schematy aplikacyjne. Tylko korzystać!
A czy można jeszcze bardziej uprościć czynności eksploatacyjne układów pomiarowych? O tym wkrótce.
Jarosław Idzik, WAGO.PL